poniedziałek, 19 sierpnia 2013

rozdział 35



Ty: Okey- dałaś namiętnego całusa blondynowi.


                                                         ~5 dni później~
Byliście z Niallem na lotnisku. Czekaliście na samolot powrotny. Nareszcie. Podeszliście i daliście bilety. Skierowaliście się do samolotu.
Zajęliście swoje miejsca.


Samolot :

Podeszła do was stewardesa i zapytała czy chcecie coś do jedzenia. Wzięłaś jabłko, a Niall budyń. 
"Proszę zapiąć pasy, startujemy". Wykonaliście polecenie pilota. Wystartowaliście. Położyłaś głowę na oparciu i zasnęłaś.

                                                                          ~Sen~
Biegnę przez las. Gdzie Niall? Ktoś mnie goni. Boję się. RATUNKU. Krzyczę, ale to nic nie pomaga. Owa postać się zbliża. Zaczynam biec jeszcze szybciej. Przewracam się. Postać stoi nad mną. Nie ma oczu. Krzyczę. Ktoś z tyłu przykłada rękę do moich ust. Nie mogę mówić.
W duchu, błagam, aby teraz Niall był przy mnie. Próbuję się wyrwać. Udaję mi się. Biegnę. Tracę powoli siły. Upadam znowu. RATUNKU ! NIALL! To nic nie daje. To koniec. Całe moje życie, teraz się kończy. Ktoś do mnie krzyczy. Woła mnie. Nie widzę tej postaci. 
Słyszę strzał. NIE ŻYJĘ !.

                                                                     ~rzeczywistość~

Niall: [T.I] [T.I] !!
Ty: Co ?- zapytałaś szybko otwierając oczy.

Niall: Krzyczałaś coś ratunku, Niall.

Ty: Miałam okropny sen.

Niall: Nie bój się, jestem tutaj- pocałował cię.

Do końca podróży nie spałaś i rozmawiałaś z Niallem.




"Uwaga! Już wylądowaliśmy, można opuścić samolot"- wstałaś w tym samym momencie co Niall. Spokojnie opuściliście samolot. Na lotnisku odebraliście bagaże.

Ty: To co dzwonimy po taksówkę ?

Liam: Po co po taksówkę ?- nie zauważyłaś jak chłopcy i Nelly stali za wami.

Ty: LIAM ! - rzuciłaś się na szyję Liamowi i mocno go przytuliłaś.

Zayn: To co jedziemy do domu ?

Niall: Tak, jestem bardzo zmęczony.

Wyszliście z lotniska i wsiedliście do auta.

Nareszcie. Dom. Wniosłaś swoją walizkę i poszłaś wziąć prysznic. Ubrałaś się w to :

Poszłaś do salonu posiedzieć z Nelly. Opowiedziałaś jej jak było w Paryżu. Nelly opowiedziała ci co się działo, jak cię nie było. Okazało się, że Louis i Eleanor zerwali. Nie znałaś jej dobrze, ale postanowiłaś pocieszyć Louisa. Rozmawiałyście tak jeszcze przez godzinę. 
Zadzwonił do ciebie telefon. Była to twoja mama. 
Ty: Hej mamuś ! co tam ?
Mama: Cześć słoneczko, nie mam dobrych wiadomości.
Ty: Co się stało ?
Mama : ............................


-----------------------------------------------------------------------
CZYTASZ = SKOMENTUJ <3
Wyjeżdżam na wakacje więc rozdziałów nie będzie od 20 do 27 ;/
Cześć misiaczki <3





3 komentarze:

  1. wyłączysz weryfikację rysunkową przy dodawaniu kom? bo trzeba przepisac kod jak chce sie dodac koma a jest on trudny w odczytaniu :). bede tesknic <3

    OdpowiedzUsuń