czwartek, 25 lipca 2013

rozdział 3

… . Jednak nie spodziewałaś się tego co zaraz zrobi. Chłopcy powiedzieli, że pójdą na górą i gdyby coś masz bardzo głośno krzyczeć. Dus był tak wściekły zaczął na ciebie krzyczeć i w pewnym momencie zrobił to uderzył cię w twarz. Zaczęłaś płakać i krzyczeć. Krzyczenie nie zajęło ci dużo czasu bo chłopcy w sekundę znaleźli się na dolę. Kiedy cię zobaczyli chyba mieli świadomość tego co się stało. Liam do ciebie podbiegł i przytulił jak najmocniej się dało. Zayn podszedł do Dusa i za ubrania wytargał go z waszego domu. Po krótkiej chwili wstałaś cała rozmazana od płaczu i tuszu. Niall powiedział że może dokończyć za ciebie naleśniki. Nie zgodziłaś się powiedziałaś, że skoro to zaczęłaś to skończysz. <Wyobraźcie sobie jego uśmiech>
Ty: Dobra nieważne idźcie do salonu ja zaraz przyniosę naleśniki
Liam : Okey i pamiętaj nie przejmuj się nim !
Harry: Pamiętaj mamy plany jak cię rozweselić hahahahahahahhah
Ty: okey okey no idźcie już
Po 10 minutach przyniosłaś naleśniki. Chłopcy bili ci brawo, że zrobiłaś takie dobre. Harry zaproponował, żeby zrobić domówkę. Wszyscy się zgodzili. Zadzwoniłaś po swoją przyjaciółkę Paulę. Ona była szaloną imprezowiczką więc powiedziałaś jej tylko o której ma u ciebie być. Zaprosiliście dużo osób i tylko kilkanaście z nich nie mogło przyjść. Więc było grube melo.  Ty musiałaś mieć pecha nikt go nie zapraszał a on przyszedł. Dus ze swoją dziewczyną. Poszłaś szybko do chłopaków i chciałać to wyjaśnić:
Ty : Kto go tu zaprosił ?!
Louis : Ej panowie no bez takich który to ?
Wszyscy patrzeli na siebie ale nikt nic nie wiedział. Poszłaś do Pauli i powiedziałaś żeby podeszła do Dusa i tak z ni stąd ni z owąd zapytała się kto go tu zaprosił. Paula się zgodziła i do niego poszła. Jednak Dus znowu okazał się zwykłym dupkiem.

… . Jednak Dus znowu okazał się zwykłym dupkiem. Paula zapytała o to co poprosiła ale Dus nie odpowiedział jej i poszedł do konsoli i wyłączył muzykę. Następnie wziął mikrofon i powiedział:
Widzicie te dwie dziewczyny tutaj. <Pokazał na mnie i na Paulę>. Wszystkie oczy skierowały się w naszą stronę a Dus kontynuował. A więc te dwie dziewczyny przyjaźnią się z tą piątką pedałków. Po czym zaczął się śmiać. Nikt oprócz niego i jego dziewczyn się nie śmiał. Tobie było przykro. Ale nie z tego powodu że Dus tak o tobie powiedział. Było ci przykro bo chłopcy to słyszeli i mogli poczuć się urażeni. Z resztą kto nie poczułby się urażony po tych słowach. W pewnym momencie nie wytrzymałaś i podeszłaś do Dusa. Zaczęłaś na niego krzyczeć. Powiedziałaś, że na nic innego go nie stać, że jest tacy jak inni i , że jeśli nie wyjdzie stąd w 5 sekund to dzwonisz na policję. Po tych słowach Dus się tylko zaśmiał, podszedł do ciebie i z uśmieszkiem na twarzy powiedział : „To dopiero początek mojej zabawy”. Chłopcy przeprosili wszystkich gości. Kiedy wszyscy poszli do domów,ty pobiegałaś do swojego pokoju i postanowiłaś z niego nie wychodzić. Było ci wstyd, bo czułaś, że to , że Dus przyszedł było twoją winą. Liam cię znał i po chwili wszedł do twojego pokoju. Usiadł na łóżku i powiedział:
Liam : [t.i] to nie twoja wina. Nie obarczaj się wyrzutami sumienia.
Ty : Tylko w tym problem że to była moja wina.
Na co do pokoju weszła pozostała część One Direction.
Harry : [t.i] jeśli jeszcze raz tak powiesz to załaskotam cię na śmierć.
Ty: okey okey już nie bd hahahah
Chłopcy wyszli z twojego pokoju i poszli na dół oglądać film. Ty nie miałaś na to ochoty więc weszłaś na skype i gadałaś z Paulą. Paula zapytała czy może teraz wpaść na nocowanie. Zgodziłaś się ale jeszcze poszłaś zapytać się Liama. Zeszłaś na dół i przerwałaś chłopcom na chwilkę oglądanie filmu :
Ty: Hej mam sprawę, może Paula jeszcze teraz wpaść na nocowanie.
Pierwszy do odpowiedzi wyrwał się Harry.
Harry: Jasne, nie musiałaś nawet pytać.
Troszkę cię to zdziwiło bo jak o tym powiedziałaś to Harry bardzo słodko się uśmiechnął.
Powiedziałaś Pauli, że na nią już czekasz. Paula powiedziała że za 10 minut będzie.
Zeszłaś na dół do kuchni i czekałaś na Paulę. Dzwonek do drzwi. Poszłaś  otworzyć w drzwiach stała zapłakana Paula. Szybko wciągnęłaś ją do domu. Próbowałaś ją jakoś uspokoić więc zaprowadziałaś ją do kuchni i kazałaś usiąść. Zapytałaś gdzie ma rzeczy:
Ty : Paula gdzie masz rzeczy? Co się w ogóle stało?
Paula: Jak do ciebie szłam napadł mnie …………….
/Ana

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz